
Właśnie czytałem Dziennik Maxa i Elli, w którym Max dziś napisał, że znalazł latającego Holendra. Okazało się, że w zagadce chodziło o artystę ulicznego, który przebierał się za słynne Postacie.
Max rozglądał się przez lunetę, gdy zobaczył wielkie oko!!! Nagle oko zniknęło i ktoś złapał Maxa za ramię. " Ty musisz być Max! ''. Odwrócił się i ujrzał Holendra. Po kilku sekundach dotarło do niego, że to nie może być prawdziwy duch, ponieważ duchy są przeźroczyste, a na dodatek nie można ich dotknąć. Aby się upewnić Max dotknął lekko palcem przybysza. To nie jest duch!! Nagle Holender wręczył naszemu reporterowi do rąk karteczkę i uciekł. Max próbował go gonić, ale zniknął. Na karteczce było napisane:
Jesteś już tylko o krok od odkrycia skarbu. Pojedź do regionu, z którego swoją nazwę czerpie afrykańska waluta i wejdź głęboko w dół “wielkiego lwa”. Spokojnie daj się oślepić!
Max poszedł wyśledzić region. Waluta afryki to Rand. Może coś Wam to mówi?? Wiecie co???
Po przeczytaniu opowieści i opisaniu jej tutaj zadaje sobie jedno pytanie??? Skąd ten Holender znał imię Maxa??
Pisał da Was
Reporter KaZ8
Related Article:
0 komentarze:
Prześlij komentarz