Dziś wieczorkiem wyruszyłam do komnaty Kamarii aby posiedzieć trochę na jej parapecie. Bardzo lubię to miejsce. Kamaria nic nie mówi gdy tam jestem ale czuję jej obecność i jest mi bardzo miło i ciepło. Gdy tylko znalazłam się w tym miejscu zauważyłam i wyczułam, że coś jest nie tak. Dla czego wyczułam? Po komnacie roznosił się nieprzyjemny i duszący dym. Co chwilę ciszę przerywała błyskawica. Zapewne zastanawiacie się co to było. To pandy znalazły sobie nową zabawę. Rzucały w Kamarię balonami z wodą i bardzo się cieszyły gdy trafiła ich błyskawica. Oczywiście nie były to takie groźne błyski, ponieważ Kamaria nie znęca się nad nami. Po prostu przez ciało przechodzi dreszcz ( taki nieszkodliwy) i na chwilkę stajemy się ,,osmolonymi pandami". Moim zdaniem to nie jest to odpowiednia zabawa, ale jeśli pandom przynosi to uciechę to niech dalej robią sobie i Kamarii na złość. Dobrze, że Czarodziejka nigdy nie jest mokra. Pewnie to specjalne zaklęcie.

Pozdrawiam Reporterka Weranika3
Related Article:
0 komentarze:
Prześlij komentarz