Postanowiłam odwiedzić dzisiaj nasze nowe miasto i zapoznać się z nim. Manfred wykonał kawał dobrej roboty. Lecz niekóre pandy uważają, że stare miasto miało swój urok, a to go nie posiada. Komentarze o przebudowanym miejscu pozostawiam Wam, bo każdy może mieć swoją opinię.
Spacerując po mieście i podziwiając pracę budowniczego, pomyślałam, że odpocznę sobie na ławeczce i pooddycham świeżym powietrzem zamiast siedzieć w chatce. Kiedy tylko znalazłam się w pozycji siedzącej na oto tej ławce, nagle poczułam, że mój humor się poprawił i wracają mi siły. Pamiętacie jak pisałam o magicznej mocy batonika? Jeżeli tak, to pewnie wiecie o co teraz mi chodzi. Ta z pozoru ładna, nie mająca większego celu niż siadanie na niej ławeczka kryje w sobie wielką moc. Na pewno to sprawka naszej Kamarii, która chce by wszystkie pandy chodziły zadowolone i szczęśliwe po naszej wyspie. A może Manfred maczał w tym palce? Może i on zna tajemne sztuki budownictwa? Myślę, że na to pytanie odpowiedzi nikt z nas nie zna, bo nie da się jednoznacznie określić naszej magicznej wyspy i miejsc, które się na niej znajdują. Usiądźcie sobie na ławeczkę gdy będziecie chcieli podziwiać uroki miasta i pooddychać świeżym powietrzem, a na pewno poprawi się Wam humor i odzyskacie siły tak jak ja, by dokończyć zwiedzanie tego cudu architektury Manfreda. Powodzenia.
Pisała dla Was: pomocnik_na_panfu.
Related Article:
0 komentarze:
Prześlij komentarz