piątek, 29 lipca 2011

Bitterlandia cz.2 ☺

Cześć Kochani!
Pora dokończyć na kolejną część opowiadania o Bitterlandi! Pewnie domyślacie się jaki jest jej koniec. Nie ma tu HappyEnd'u jak w większości historii.

C.D

Bitterlandia płynęła wprost na Panfu. Evron każdego dnia wchodził na najwyższą wieżę swojego pałacu z naleśnikiem. Tymczasem na naszej wyspie każda panda robiła wszystko by nie doszło do zderzenia dwóch wysp. Codziennie kręciliśmy wielkim wiatrakiem, który odganiał czarne chmury oraz zapach tego słodkiego naleśnika...
Gorzka kraina z każdym dniem płynęła coraz szybciej. Już nie była widziana jako mała czarna kropka. Pandy mogły już zobaczyć zarysy tej ponurej wyspy.
Któregoś dnia, mały Paul the Kid zniknął! Wszyscy wpadli w panikę. Nikt nie wiedział co się stało z małym Paul'em. Ale jedno spojrzenie przez teleskop rozwiało wszelkie wątpliwości. Paul leciał wprost na Bitterlandię, która zaczęła płynąć jeszcze szybciej! Mały Paul nie wiedział co się dzieje, ponieważ spał.
Wszystkie pandy z Panfu przerażone oglądały to wszystko z tarasu.
- Trzeba obudzić Paul'a! - krzyknęła Kamaria.
Nagle wszyscy za górami ujrzeli Bitterlandzkie szczyty!
- Gdy skończę odliczać rzućcie swoje wodne bomby wprost na Paul'a! - powiedziała wróżka.
10... 9... 8... - wszyscy zgromadzeni na tarasie ustawili się w szeregu tak by każdy miał miejsce do rzutu ..7 ...6 ...5 - wszyscy wyciągnęli bomby wodne... 4... 3... - duży zamach... 2... 1... 0!!
Wielki deszcz wodnych bomb ruszył ku Paul'owi.
Jedna bomba, druga, trzecia, czwarta, piąta, cały deszcz zaczął spadać na głowę Paul'a.
Maluch poślizgnął się i upadł na śnieg, po czym zaczął zdziwiony się rozglądać wokół siebie.
Wszyscy uradowani zaczęli się cieszyć, śmiać i gratulować sobie. Obudziliśmy Paul the Kid'a!
Jednak radość nie trwała długo...
Nad Bitterlandią pojawiła się wielka błyskawica a chwilę później grzmot! Ziemia zaczęła się trząść, wszyscy zaczęli krzyczeć ze strachu! Czarne chmury przesłoniły niebo. Nagle wszystkie pandy usłyszały głośny huk, który rozniósł się echem przez Panfu!
I wtedy, wszystko ustało. Pandy przerażone zaczęły wstawać z ziemi (Trzęsło tak bardzo, że prawie wszyscy się przewrócili).
Nikt nie wiedział co się stało. Oprócz Kamarii.
- Bitterlandia i Panfu... Połączyły się... Na zawsze... - szepnęła wróżka.
Evron jest wśród nas. Naszym ostatnim zadaniem jest przetrwać te trudne czasy, i spróbować przegnać Evrona z Panfu.

THE END

Chociaż może nie do końca koniec... Każdy wie, że koniec jednego rozdziału jest początkiem nowego.
Pamiętacie co było po zderzeniu dwóch wysp? Jakie Evron wymyślał rzeczy by tylko nam uprzykrzyć życie?
Jeśli wiecie, to w komentarzu napiszcie co takiego robił władca Gorzkiej Krainy.

Pozdrawia i zachęca do pisania,
Reporter Miku



Related Article:

2 komentarze:

Kapi pisze...

Świetne Miku!!!

Pozdrawiam
Kapi1000

Anonimowy pisze...

Evron lepił bałwana ;-)

Prześlij komentarz


Related Posts with Thumbnails
 

Wspólne opowiadanie

Chcesz być współautorem tego opowiadania?
Dopisz kolejne zdanie lub dwa :)
[ Zobacz | | Napisz ]

Licencje

Ostatnie numery:

Search This Blog

Archiwum

Roczniki:

2009 (1037) 2010 (2986) 2011 (464) 2012 (458) 2013 (59)

Kalendarz

Kapsuła Czasu

Czytelnicy

Miejsce na Twoją Reklamę:

[ Zobacz | | Napisz ]

Najlepsze Blogi Panfu
widgets
Copyright 2010 Reporterzy Panfu. All rights reserved.
Themes by Bonard Alfin and Tamaki l Home Recording l Blogger Template