sobota, 23 lipca 2011

Bitterlandia cz.1 ☺

Dzień dobry Pandy,
Na wstępie chciałbym z całego serca przeprosić Tamaki, oraz wszystkich uczestników ostatniej audycji na Reporterzy Panfu TV. Moje zachowanie było naganne, nie godne reportera Panfu. Tak naprawdę, moja licencja powinna znaleźć się w niszczarce za ten tak karygodny wybryk... Teraz, po wydarzeniu jest mi strasznie wstyd i głupio... Pokazałem się z najgorszej swojej strony... Tamaki, nie wiń o nic Chihuhy. To wszystko to moja wina... Mam nadzieję, że mi wybaczysz.
Dobrze, teraz gdy powiedziałem  co powiedzieć chciałem przejdę do mojego artykułu.
Szpiczaste, strome szczyty gór, czarne chmurzyska, smutek, lasy skrywające mroczne tajemnice, wielki czerwony zamek.
Czy ten opis z czymś Wam się kojarzy? Pierwsze słowo jakie powinno Wam się nasunąć na język to Bitterlandia.
Samo słowo Bitterlandia kojarzy się najgorszymi rzeczami. "Bitter" z niemieckiego oznacza gorzki, przykry. Natomiast "Land" oznacza krainę, ląd. Można to zrozumieć jako "Gorzka Kraina".
Na mapie, Gorzka Kraina prezentuje się o tak:
Brrr... Strasznie prawda? Najgorszy koszmar pandy to chyba noc spędzona w Bitterlandzkim lesie.
Opowiem Wam historię na temat Bitterlandi. Z poniższej historii dowiecie się m. in. jak Evron wpadł na swój plan z wielkim naleśnikiem.

Herb Bitterlandi z jej władcą w środku.
Ta wyspa znajdowała się niegdyś wiele mil morskich od Panfu. Na horyzoncie była widoczna jako mała czarna kropka nad którą non-stop unosił się dym. Lecz nastał ten dzień...
Evron zaczął wysyłać na Panfu swoich małych szpiegów. Nie mówię tu o pladze robotów z którą ostatnio musieliśmy się zmierzyć.
Na wyspę przylatywały małe robo-muszki z kamerkami i mikrofonami. Wszystko co zaobserwowała mucha, wszystko co usłyszała, leciało drogą radiową do Bitterlandi gdzie sygnał był odbierany przez Evrona.
Po paru tygodniach szpiegowania, władca Bitterlandi poznał Paul'a the Kida. Jego mroczną przeszłość, potężne moce jakie w nim drzemią oraz jego wielką słabość do naleśników.
Mała robo-muszka wykradła dla Evrona przepis na naleśniki Troy'a.
Evron wraz ze swoimi poplecznikami zaczęli pichcić. Zaczęli tworzyć gigantycznego naleśnika.
Gdy naleśniczek był gotowy, Evron wyszedł z nim na szczyt swojego pałacu. Wiatr wiał pod takim kontem, że niemożliwe byłoby żeby nikt nie wyczuł tego słodkiego zapachu.
W tym samym czasie nasz Paul słodko spał. Do jego małego noska dotarł zapach naleśnika Evron'a. Wtedy stało się coś okropnego...
Coś jakby małe trzęsienie ziemi wstrząsnęło Bitterlandią. Po chwili było już jasne co się stało. Gorzka Kraina zaczęła płynąć w stronę Panfu...

C.D.N.

Reporter Miku



Related Article:

2 komentarze:

RN pisze...

Nie gniewam się :) Mam nadzieję, że to się więcej nie powtórzy.
Czekam na dalszy ciąg Bitterlandii :)
Dodałabym tylko podpis do tego zdjęcia "Gorzka kraina".
Pozdrawiam :)

Jarek pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.

Prześlij komentarz


Related Posts with Thumbnails
 

Wspólne opowiadanie

Chcesz być współautorem tego opowiadania?
Dopisz kolejne zdanie lub dwa :)
[ Zobacz | | Napisz ]

Licencje

Ostatnie numery:

Search This Blog

Archiwum

Roczniki:

2009 (1037) 2010 (2986) 2011 (464) 2012 (458) 2013 (59)

Kalendarz

Kapsuła Czasu

Czytelnicy

Miejsce na Twoją Reklamę:

[ Zobacz | | Napisz ]

Najlepsze Blogi Panfu
widgets
Copyright 2010 Reporterzy Panfu. All rights reserved.
Themes by Bonard Alfin and Tamaki l Home Recording l Blogger Template