Emocji było tak wiele, a akcja toczyła się tak szybko, że nie zaobserwowałam wszystkiego.
Pozostaje dla mnie tajemnicą, co tak naprawdę nosiły zahipnotyzowane pandy. Wydaje mi się, że to worki z jakimś pomarańczowym znakiem. Być może to znak Evrona z kolumn widocznych na zdjęciu. Co kryje ich zawartość i do czego są używane, oto jest pytanie. Pomieszczenie przed zakratowanym wejściem też budzi wiele pytań. Podłoga jest popękana, a w jej szczelinach widać żółto-pomarańczowe kolory. Tak naprawdę jest to chyba lawa, a na pewno coś związanego z żarem. Zamek mieści się w górach. Wcale się nie zdziwię jak się okaże, że na wulkanie. To tylko przypuszczenia, równie dobrze może to być wielki piec. Poruszone zdjęcie, które udaje się wszystkim zrobić też za bardzo niczego nie wyjaśnia. Na pierwszym planie wszyscy rozpoznali Evrona. Czyżby po charakterystycznym grymasie?
Wydaje mi się, że trzyma w ręku jakąś specjalną laskę, która na pewno nie jest tylko ozdobą. W tle sugeruję widok drzwi, jakby do sejfu. Zamiast klamki jest coś w rodzaju krzyża, który jest typową klamką w sejfach. Znając odpowiednią kombinację cyfr, można dostać się do środka. Pod drzwiami leżą tajemnicze worki.
W uchylonych drzwiach widać tajemnicze błękitne światło...
Czy dowiemy się więcej?
Mam nadzieję, że to dopiero początek przygody, bo choć Ella nas uratowała, nic w zasadzie nie zostało wyjaśnione.
Prosto z Bitterlandi pisała
Reporterka Naczelna Tamaki
Related Article:
1 komentarze:
Artykuł jak zwykle na poziomie :)
Ja też nie zwracałem uwagi na to co oni noszą
Prześlij komentarz