Właśnie wróciłem z krótkiej podróży. Zwiedziłem boczny kraj Panfu. Są tam bardzo piękne zabytki m.in. wieża Eiffla. Wdrapywałem się tam bardzo długo… Ale warto było :) Ale co ja tu piszę pewnie Was zanudzam. Gdy awaryjnie lądowałem w dżungli zobaczyłem, że malutka dziewczynka dźwiga pakunek. Nie mogłem na to patrzeć, więc pomogłem jej i przy okazji spytałem się, co znajduje się w tym pakunku. Odpowiedziała mi, że to prezent od maszyny. Gdy zaniosłem paczkę do jej domu od razu pobiegłem do jaskini. W jaskini słyszałem głosy „chodź tu, dam ci coś!”. Myślałem, że zwariowałem, ale to tylko były zmysły. Podszedłem do maszyny i włączyłem ją. Nagle metalowe drzwiczki otworzyły się i wyrzuciły mi pakunek jak wulkan wypluwa lawę! Bałem się dotknąć paczuszki czy mnie nie poparzy :D Ale wiedziałem, że jestem za bardzo zmęczony i fantazjuje. Więc chwyciłem za sznureczki i powędrowałem do domu. W chatce rozpakowałem pakunek i wyjąłem stojak na pranie. Od razu mi się przydał, bo musiałem wyprać moje rzeczy z podróży. A Wy zrobiliście już jakieś pranie i suszyliście na tej suszarce?
Reporter Makarena11
Related Article:
1 komentarze:
No bardzo fajnie.
Sprawdzałem wczoraj rano i nic nie dawała a teraz daje...
Prześlij komentarz