Właśnie przed chwilą zakończyło się spotkanie z Kamarią. Przybycie Kamarii było ustalone na 17:30, ale troszeczkę się spóźniła. Gdy każdy rzucił się na nią i chciał ją zaprosić do swoich chatek oraz zrobić zdjęcia Kamaria powiedziała, że się dusi. Wszyscy zaczęli odchodzić od niej i wróżka wyleciała na tornadzie. Gdy poczuła się lepiej zaczęliśmy tańczyć. W końcu nie wytrzymaliśmy i wtargnęliśmy do jej chatki. I znowu zaczęło się oblężenie Kamarii. Kamaria od wielu pytań zaczęła „głupieć” i zaczęła mówić o Halloween. Zdradziła nam, że będzie dużo niespodzianek oraz wypsnęło się jej, że pandy bez Złotej Karty będą częściowo ją mieli. O co jej chodziło? Tego dowiemy się już niebawem. Po takim natłoku pytań wróżka wymyśliła zabawę w chowanego. Powiedziała, że opisze to miejsce a pierwsza osoba, która tam przybędzie będzie mogła zrobić sobie z nią zdjęcie. Po chwili z jej ust wypłynęły słowa: „Chował się tam pewien młody pirat…”. Od razu wiedziałem, że chodzi o las. Pobiegłem ile sił w nogach i byłem tam 5, ale zdjęcie zrobiłem. Później znowu pandy przybyły i zaczęło się robić gwarno, więc Kamaria uciekła bez pożegnania. Nie obyło się bez ekscesów. Przybyło tam paru naszych reporterów, a jeden nie zbyt ładnie się zachował i powiedział, że nie lubi Kamarii. Nie będę zdradzał, który to, ale nie spodobało mi się to.
Related Article:
0 komentarze:
Prześlij komentarz