Jestem bardzo wkurzony. Ile trzeba mieć złości w sobie aby tak postąpić. Pytacie się o co chodzi?
Przecież to jasne jak słońce na niebie. Chodzi o tego podłego Krucia.
Nie raz i nie dwa dokuczał nam na Panfu. Ale on ma chyba serce z kamienia!
Tym razem przeszedł sam siebie. Kiedy usłyszałem co zrobił to mną zatrzęsło. Chciałem mu przydzwonić workiem z wodą w ten wąsaty łeb. Ale powstrzymały mnie inne Pandy.

Już po chwili byłem u Kamarii. Czarodziejka już wiedziała o tym niegodnym postępku Krucia.
Nie traciłem czasu i szybko poradziłem sobie z "rurkową" układanką.
O prezencie już nie będę wspominał.
Szybko chwyciłem w dłoń Magiczną Różdżkę i popędziłem do Sklepu Zoologicznego.
Kiedy ujrzałem biedne rybki leżące jak kamyczki na dnie akwarium zabolało mnie serce. Natychmiast odczarowałem akwarium i biedaczki z trudem uniosły się do góry.
Na szczęście zdążyłem w sama porę. Po chwili rybki zaczęły się wesoło pluskać w wodzie. Nasypałem im pokarmu i wróciłem do Krucia.
Ma szczęście, że się udało uratować rybki. Miałby przechlapane ;)
Pogroziłem mu różdżką i wróciłem do Kamarii. Była uradowana ale ostrzegła mnie bym nie ustawał w swojej misji ratowania Panfu.
Na pewno będę gotowy na nowe zadania. Teraz muszę trochę ochłonąć i idę do chatki na uspokajającą herbatkę.
Pisał dla Was

Byee
Related Article:
0 komentarze:
Prześlij komentarz