Witajcie Kochane Pandy!
Uff ja już odmieniłam przedmiot-kamień. A wy? Jeśli nie, to może Wam co nie co opowiem?

Dzisiaj nie czułam się już tak pewnie krocząc powoli do Krucia. Po tym wczorajszym ,,występie" z maszyną trochę się przestraszyłam. Jeśli on potrafi jeden raz zepsuć Zagadkę to drugi też. I to by się toczyło w nieskończoność, kolejne koła odwagi, empatii itp. No ale miejmy nadzieję, że w tym tygodniu wygonimy Krucia z Wyspy! Tym razem gdy przechodziłam na Dziedziniec, Czarownik wspomniał: ,,Niedługo nad Jeziorem Woobysiów będzie dużo śmiechu" lub coś w podobnym stylu. Wiedziałam gdzie już szukać ale na początek Magiczna Laska. Kamaria dodała mi otuchy i kazała włączyć Maszynę. Ojej! Teraz szło mi o wiele wolniej ale w czasie 3.40 wyrobiłam się i została mi ponad minuta. Zdziwiona usłyszałam okrzyk radości Kamarii, która w przeciwieństwie ode mnie, była chyba w dobrym nastroju. Popędziłam jak najszybciej nad Jezioro, bo nie chciałam żeby ,,coś" było długo zamienione w kamień! ,,Cosiem" okazały się główki przyjaznych piłeczek, z których lała się woda, lecz niestety przestała. Szast!Prast! I nad jeziorkiem, rzeczywiście było dużo śmiechu, ale radości! Od razu poprawił mi się humor i poszłam spojrzeć Kruciowi w twarz.
- Kurczę ta głupia zjeżdżalnie znów jest kolorowa! Tylko poczekaj...pożałujesz tego - to słowa wycedzone przez niego. Kochani to nic nowego prawda? Jeszcze tylko, jak na skrzydłach biegłam do Kamarii, ciekawa co powie. Usłyszłam kolejny okrzyk radości ,,Świetnie" i Kamaria poprosiła o powrót jutro =] To chyba tyle z dzisiejszych priorytetów :)
Pozdrawiam Cieplutko Reporterka Weranika3
Related Article:
2 komentarze:
Fajny pomysł z połączeniem tych dwóch sytuacji :D
Całuję :)
dzięki Miyo ;))
Prześlij komentarz