Mam dla was wiadomość z ostatniej chwili! W dzienniku naszych reporterów, Max i Ella opowiadają o przygodzie naszego przyjaciela płci męskiej.
Otóż Max nad jeziorem, czekając na Carla usłyszał podobno tupot słoni i bzyczenie szerszeni. Ze strachu, aż zanurkował w wodzie.
Na szczęście Ella wyjaśniła swemu przyjacielowi skąd pochodzą te odgłosy. Otóż
- Tupot słoni z trąbki o dziwnej nazwie Vuvuzela
- Bzyczenie szerszenie... to tylko wrzaski dopingujących piłkarzy kibiców!
Trzymajmy łapy na pulsie!
Related Article:
0 komentarze:
Prześlij komentarz