skip to main |
skip to sidebar
Gdy wstałem dzisiaj wcześnie rano (przynajmniej dla mnie) i zjadłem śniadanie pomyślałem, że pójdę odwiedzić maszynę "New item" no, bo w końcu nie dała nam w tym tygodniu prezentu. Więc to musi być dzisiaj ten dzień. Szybko się umyłem i ubrałem i niczym sił w nogach pobiegłem do jaskini. Gdy już dotarłem na miejsce dotknąłem guzik, ale maszyna nie miała dla mnie prezentu. Jak to? Zdziwiłem się. Przecież dzisiaj ostatni dzień tygodnia! Nie wiem, co się mogło stać. Główkowałem nad tym chyba przez kwadrans. I wymyśliłem! Maszyna może da nam prezent po południu! Już nie raz tak robiła. Uspokoiłem się i poszedłem posłuchać bajecznego
głosu Stelli. Gdy dotarłem na miejsce okazało się, że nie ma sceny ani Stelli! Bardzo się zdziwiłem. Przecież tak ładnie śpiewała, dlaczego zakończyła występy? Gdy otrząsnąłem się z traumy poszedłem napić się lemoniady do dyskoteki. Gdy dotarłem już do dyskoteki moim oczom ukazała się pusta sala. Nie było ani jednego bąbelka piany! Bardzo dziwny mamy dzisiaj dzień - pomyślałem i udałem się do chatki.
Reporter Makarena11
Related Article:
1 komentarze:
Ona śpiewa zza drzewa bo ma tremę.
O pełnych godzinach nadal ją słychać!
Prześlij komentarz