środa, 14 kwietnia 2010

No to się narobiło, czyli historia jednego samochodziku cz.I

Hej Pandy

Poszedłem dziś do Sklepu z Prezentami, aby wybrać coś na prezent dla znajomej pandy.
Rozglądałem się i szukałem na półkach odpowiedniej rzeczy.
Jaki tu duży wybór i co tu wybrać - pomyślałem.
Kiedy już chciałem podejść do półki zawadziłem nogą o coś i usłyszałem trzask pękającego plastiku.

No to się narobiło
- pomyślałem patrząc na pęknięty żółty samochodzik.

Kto zapomniał położyć go na półce!
-powiedziałem wściekły.
Dopiero po chwili coś sobie przypomniałem.
To przecież samochodzik z gry Parkowanie.
Dlaczego leżał tak długo niewykorzystany? Dlaczego nie można grać w tę grę? Już nawet kurzu na nim gruba warstwa. Przecież to taka fajna gra.
No, a teraz karoseria jest pęknięta i chyba samochodzik nadaje się do wyrzucenia.

Zrobiło mi się przykro i wtedy w głowie zaświtała mi jedna myśl. Może Profesor Bookworm pomoże. W jego laboratorium powstają rożne rzeczy i może uda się znaleźć klej do plastiku.
Trudno, będę musiał się przyznać do zniszczenia samochodziku.
Przecież nie ucieknę i nie będę tchórzem- pomyślałem. Ze smutkiem zebrałem popsuty samochód i poszedłem do Jaskini.

PS.Spodziewajcie się dalszej części mojej relacji.


Pisał dla Was






Byee


Related Article:

1 komentarze:

Weronika pisze...

Ale to już byyło ;D
A Sara nawet podała sposób jak w to grać xD x.x

I heey ;]

Prześlij komentarz


Related Posts with Thumbnails
 

Wspólne opowiadanie

Chcesz być współautorem tego opowiadania?
Dopisz kolejne zdanie lub dwa :)
[ Zobacz | | Napisz ]

Licencje

Ostatnie numery:

Search This Blog

Archiwum

Roczniki:

2009 (1037) 2010 (2986) 2011 (464) 2012 (458) 2013 (59)

Kalendarz

Kapsuła Czasu

Czytelnicy

Miejsce na Twoją Reklamę:

[ Zobacz | | Napisz ]

Najlepsze Blogi Panfu
widgets
Copyright 2010 Reporterzy Panfu. All rights reserved.
Themes by Bonard Alfin and Tamaki l Home Recording l Blogger Template