Dziś rano popędziłem do Sali Dżunglastycznej mając nadzieję na spotkanie z Eloise. Chodziły słuchy, że ta słynna obrończyni zwierząt tam będzie i rozpocznie akcję adopcji Pokopetsów.
Trzymałem w łapce kupon na Pokopetsy i biegłem do sali Pokopetsów.
Niestety w Sali nie było ani Eloise ani też żadnej pandy.
No cóż może jutro pomyślałem chowając kupon głęboko do kieszeni. Pewnie Eloise nadal ma katar.
Wracaj do zdrowia Eloise!
Jak już tam byłem to żal było wracać. Zacząłem igraszki z Pokopetsami i po chwili było wesoło. Pokopetsy tylko na to czekały. Lisek dzwonił dzwoneczkami machając ogonem w lewo i prawo. Jeżyk Cuddles stawał na głowie i robił śmieszne miny. Smoczek Woodys niby tak z boku, ale też podskakiwał i jak się odwracałem to rzucał we mnie piłką od kosza.

Fajnie się bawiliśmy i poprosiłem Pokopetsy do wspólnego zdjęcia.
Postawiłem aparat na statywie i ustawiłem automat migawki. No i zaczęły się problemy. Woodys poszedł sobie do pudła z piłkami. Stella jak obrażona gwiazda odwróciła się pokazując ogonek. Reszta się zajęła swoimi zabawami. Nawet mój Wooby się nie popisał i pokazał tylną część ciała ;)
Jakie one są wesołe. Dobrze, że są takie beztroskie. Niestety, my nie możemy być tak beztroskimi.
No, ale fotka się zrobiła i możecie ją zobaczyć w moim albumie.
Pisał dla Was

Byee
Related Article:
1 komentarze:
Notatka ta miała się ukazać wczoraj ale pomyślałem, że nie wypada. Dziś trochę dodałem, trochę odjąłem i opublikowałem.
Reporter
Kapi1000
Prześlij komentarz