poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Historia z samochodzikiem cz. IV ...i ostatnia

Hej Pandy!

Dziś rano zabrałem samochodzik i poszedłem po Manfreda na Tor Wyścigowy. Po chwili razem szliśmy do Jaskini. Manny zabrał ze sobą torbę z narzędziami a ja niosłem samochodzik.
Po kilku minutach byliśmy w Laboratorium przy Kapsule Odmładzającej. Profesora Bookworma niestety nie było w pomieszczeniu.
- To, co Manny zrobisz to? – spytałem się trochę zdenerwowany.
- Pewno, że zrobię. Przecież to żaden problem. Tylko szkoda, że nie ma Profesora - powiedział Mechanik Manny.
- Tylko czy narzędzia jak się odmłodzą to też będą działały? – powiedziałem.
- Zaraz zobaczymy. Ja już tam wchodzę a ty zerknij czy ktoś nie idzie – zawołał Manny idąc do Kapsuły.
Otworzyłem drzwi i zerknąłem na korytarz. Kiedy się odwróciłem Kapsuła właśnie się zamykała. Po chwili maszyna zasyczała, rozbłysła i po kilku sekundach otworzyły się drzwi maszyny. Kiedy zajrzałem do środka nie zobaczyłem ani Manfreda ani jego torby z narzędziami. Wystraszyłem się nie na żarty.

- Manny gdzie jesteś? Co ja zrobiłem? Manny gdzie jesteś!!! – zawołałem przerażonym głosem.
- Tutaj! – usłyszałem cieniutki głosik.
- Manny to ty? Gdzie jesteś? – zawołałem rozglądając się po pokoju.
- Jestem tak malutki, jak mrówka i uważaj, bo mnie nadepniesz - powiedział cienki głosik.
Przestraszyłem się nie na żarty i na kolanach przeszukiwałem podłogę.
Nagle ktoś mnie puknął w plecy. Podskoczyłem do góry ze strachu i obejrzałem za siebie.
To był Manfred taki ja zawsze. Nic się nie zmienił a do tego śmiał się głośno.
- Nieźle ciebie nabrałem Kapi. Wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać – powiedział tłumiąc śmiech.

Po chwili już
wszystko wiedziałem. Kiedy się odwróciłem, aby sprawdzić czy ktoś nie idzie Manny wcisnął przycisk i schował się za kapsułę. Siedział tam i udawał, że się pomniejszył do rozmiaru mrówki.
- No wiesz Manny. To nie było sympatyczne. Przecież miałeś mi pomóc a ty robisz mi kawały – powiedziałem zdenerwowany.
- Nie gniewaj się. Przepraszam! A co do samochodziku to zabrałem małe narzędzia i mam lupę od Profesora Bookworma. Zaraz się za niego zabieram – powiedział sięgając po samochodzik.
Już po chwili sprawdził mechanizm, dokręcił wszystkie śrubki i schował narzędzia do torby.
- Wszystko gotowe Kapi. Samochodzik jest sprawny i możesz go odnieść do sklepu.
- Jeszcze raz przepraszam za kawał – powiedział Manny i podał mi łapkę na zgodę.
- Dziękuje za pomoc i już się nie gniewam – powiedziałem podając mu łapkę.
Już po chwili szliśmy razem odnieść samochodzik do sklepu. Położyłem samochodzik na miejsce i wychodząc ze sklepiku pomyślałem, że będę tu często zaglądał.
Tak zakończyła się ta historia z małym żółtym samochodzikiem.

Muszę się przyznać, ale nieźle nabrał mnie Manny. Może i ja coś dla niego wymyślę. Ale pamiętajcie, aby nie zrobić komuś przykrości. Trzeba mieć poczucie humoru, ale i nie przesadzić z żartowaniem.

No cóż, Tamaki prosi abyśmy pisali o prawdziwych zdarzeniach i tak też będę pisać. Opowieści będę zamieszczać na swoim blogu.

Pisał dla Was

Reporter Kapi1000

Related Article:

0 komentarze:

Prześlij komentarz


Related Posts with Thumbnails
 

Wspólne opowiadanie

Chcesz być współautorem tego opowiadania?
Dopisz kolejne zdanie lub dwa :)
[ Zobacz | | Napisz ]

Licencje

Ostatnie numery:

Search This Blog

Archiwum

Roczniki:

2009 (1037) 2010 (2986) 2011 (464) 2012 (458) 2013 (59)

Kalendarz

Kapsuła Czasu

Czytelnicy

Miejsce na Twoją Reklamę:

[ Zobacz | | Napisz ]

Najlepsze Blogi Panfu
widgets
Copyright 2010 Reporterzy Panfu. All rights reserved.
Themes by Bonard Alfin and Tamaki l Home Recording l Blogger Template