Wczoraj wieczorem usiadłem przed swoim laptopem, aby trochę pobuszować w pandanecie.
Kiedy uruchomiłem chat na moim ekranie pojawiło się coś groźnego.
Zresztą zobaczcie sami zapis tej rozmowy.
X: Ty wstrętny zdrajco!
X: Jeszcze pożałujesz i ta Eloise też.
Szybko napisałem na klawiaturze:
Kapi1000: Kim jesteś i co chcesz?
Na odpowiedz nie czekałem długo.
X: Aaa! Jesteś wstrętny łobuzie.
K: Co chcesz? Czy ciebie znam?
X: Jeszcze się pyta łobuz jeden.
K: Kim jesteś? Nie bądź tchórzem! Powiedz kim jesteś.
X: Zaraz zobaczysz.
Po chwili na ekranie laptopa pojawiła się groźna twarz. Wiedziałem już kto jest tym tajemniczym X.
K: To ty Bonez. Co od nas chcesz?
Bonez: To ty i ta Eloise wysłaliście mój samolot w Himalaje.
K: Zasłużyłeś sobie na to.
B: A co wam zrobiłem?
K: Nie nam, ale Pokopetsom wyrządziłeś wielką krzywdę.
B: A co się stało wielkiego. Miałem świetne plany na biznes a wy to popsuliście.
K: Ładne miałeś plany! Zamknąłeś Pokopetsy w klatkach i coś z nimi kombinowałeś Bonez.
B: A co! miały może latać po samolocie albo siedzieć w fotelach?
K: Uwięziłeś też Eloise w klatce.
B: To wścibska panda i należało jej się.
K: To nieprawda! Ona kocha Pokopetsy i robi dla nich wszystko, co potrzebne by je chronić.
B: Jeszcze się z wami policzę i odbiorę Pokopetsy.
K: Lepiej się tu nie pokazuj. Pokopetsy mają teraz świetne warunki i do ciebie nie wrócą.
B: U mnie też miały dobrze. Dawałem im jeść i na głowę im nie kapało.
K: Czy ty nie masz serca Bonez? Teraz u nas Pokopetsy mają salę do zabaw i ćwiczeń. Za kilka dni będą w doskonałej formie. A już niedługo każda Panda zaopiekuje się jednym Pokopetsem.
B: Jeszcze zobaczycie, co ja zrobię. Tylko wrócę na Panfu. Odbiorę swoje Pokopetsy!
K: A my ciebie tu odpowiednio powitamy. Nie groź nam, bo się ciebie nie boimy.
B: To się jeszcze okaże. Co mi możecie zrobić?
K: Następnym razem wyślemy ciebie gdzieś dalej na przykład na Antarktydę.
B: Brrrrr. Już mi tutaj jest dość zimno. Samolot się popsuł podczas lądowania i muszę go teraz wyremontować. Ale bójcie się i tak kiedyś wrócę na Panfu.
K: Dobra Bonez odpuść sobie i nie strasz Pand na czacie.
B: Na razie Pando. Masz szczęście, bo mi baterie się wyczerpują. Ale pamiętaj ….
I tu się czat z Bonezem nagle skończył.
Wyłączyłem komputer i poszedłem mimo ciemności do Sali Dżunglastycznej zobaczyć czy wszystko jest w porządku. Na szczęście Pokopetsy spokojnie spały i mogłem i ja wrócić do chatki położyć się spać.
Ciekawe czy uda mi się zasnąć pomyślałem i po chwili już smacznie spałem.
Pisał dla Was
Reporter Kapi1000
Related Article:
1 komentarze:
Kapi, tak na marginesie, to masz dwa błędy w tekście : odpuści sobie - odpuść sobie, i nie strasz Pandy - i nie strasz Pand :)
Prześlij komentarz