No widzę, że nie tylko ja nie mogłem spać (pozdrawiam Reporterze Greg).
Uff! Noc była ciężka. Kręciłem się z boku na bok i miałem straszne sny. W uszach cały czas słyszałem ten tajemniczy głos. Kiedy rano zadzwonił budzik myślałem, że to dzwoni wczorajszy telefon w Salonie Piękności. Zerwałem się na równe nogi i dopiero widok mojej chatki i śpiących Bolisiów uspokoił moje nerwy.
Szybko się wyszykowałem i po chwili byłem już na zamkowym tarasie gdzie czekała na mnie niezawodna Kamaria.

Byłem lekko niewyspany ale gotowy stawić czoła zagadce. Wyruszyłem szukać śladów na Panfu.
Moje oczy były szeroko otwarte i już po chwili przeszukując Dżunglę natrafiłem na ciasteczkowe okruchy. Mam cię "Ciasteczkowy Potworze"- pomyślałem.

Ale co to? To chyba włos. Jaki dziwny kolor. Całkiem czerwony. Muszę powiedzieć o tym Kamarii.
No i po chwili wróżka już wie o moim najnowszym odkryciu.
Mamy wiec trochę zebranych śladów: okruszki ciastek, skrawek materiału oraz ten rudy włos, jak go określiła Kamaria.
Kamaria musi to wszystko przemyśleć i zaprasza mnie do dalszej współpracy w rozwiązaniu zagadki w dniu jutrzejszym.
Niech tak będzie. Trzeba się słuchać starszych;)
Miłego dnia Pandy
Pisał dla Was
Reporter Kapi1000
Related Article:
2 komentarze:
Kapi, u Grega jest dzien ;)
On mieszka w USa x]]
Aha. :)
Prześlij komentarz