Tu Reporter Sara220.
Dzisiejszego dnia, jak tylko wróciłam ze szkoły pobiegłam do pracy. Byłam już trochę spóźniona i bałam się, że mój pracodawca potrąci mi z pensji. Nic takiego się nie stało. Sklep był zamknięty. Otworzyłam go moim specjalnym kluczem, w kształcie dzwonka i weszłam do środka. Usiadłam i zaczęłam rozmyślać, gdzie podziewa się mój szef. Nagle drzwi się otworzyły, a do sklepu wbiegła zdyszana Panda, której głowy nie było widać, znad jakichś kartek, które trzymała w rękach. Niestety, Panda potknęła się o zepsuty samochodzik i upadła, a wraz z nią kartki. Teraz dopiero zauważyłam, że to mój szef. Szybko podbiegłam i go podniosłam. Usiadł na krześle i poprosił, abym zrobiła mu herbaty z bambusa. W miedzy czasie spytałam co to za kartki. Dowiedziałam się, że to nowe projekty Lili. Szef wyszedł ze swoją herbatą do magazynu, a ja porwałam projekty i zaczęłam je przeglądać z wielką uwagą.
Były to meble kuchenne oraz stroje kucharzy. No tak, niedawno byly łazienkowe, więc teraz czas na kuchenne. Bardzo mi się spodobały, a zresztą- sami zobaczcie:

Ładne, prawda? Och! Nawet nie zauważyłam, jak minęła 16! To czas mojej pracy. Pożegnałam się z szefem, któy rzucił na odchodne.
- Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść.
Uśmiechnęłam się i wyszłam ze sklepu.
Related Article:
0 komentarze:
Prześlij komentarz