Pierwsze igloo w Panfu

W późnych godzinach popołudniowych wreszcie pandy mogą zobaczyć po raz pierwszy w Panfu: igloo :)
Napięcie rosło, ponieważ miało być gotowe parę godzin wcześniej. Nie można jednak wymagać zbyt wiele od naszego Carla. Tym razem zostawił beztrosko piecyk w igloo i wyszedł. Kiedy wrócił stopił się sufit...
Naprawa zajęła trochę czasu i oto jest! Piękne igloo, stoi w Dżungli. Posiada chyba jakąś moc, bo z zewnątrz wydaje się zupełnie małe. Kiedy się wejdzie do środka, okazuje się, że jest mnóstwo miejsca.
Z tym wejściem większość ma problemy. Szczególnie polskie pandy nie mogą dostać się do środka z powodu tłumu napierającego na małą budowlę. Byłam świadkiem niesamowitych pomysłów pt."Jak odciągnąć inne pandy od igloo".
Na początku proponowano, ustawienie się w kolejce. Oczywiście bez skutku. Potem sugerowano przejście wszystkich na prawą stronę - bez rezultatu. I niech żyje kreatywność - zaczęły się pojawiać różne sprzeczne informacje mające na celu wywabić naiwne pandy spod igloo. Mówiono o Elli i Maxie, których trzeba najpierw znaleźć, że widziano ich w jaskini, o potrzebnym kluczu, który ma Kamaria, o rozdawaniu Złotego Pakietu na Plaży lub w czyjejś chatce...i to też nie pomogło.
Z ciekawości zapuściłam się do niemieckiego Panfu, do najbardziej zapełnionej krainy. Byłam ciekawa jak tam radzą sobie pandy. To co zobaczyłam całkowicie mnie zaskoczyło. Nikt nie stał na igloo, nie pchał się. Pandy stały rozproszone po obu stronach. Do igloo można wejść bez przeszkód. W angielskim Panfu jest najłatwiej, ponieważ tam prawie nikogo nie ma.
Wnętrze długo oczekiwanej budowli jest niesamowite. Widać jak kolumny drgają, ale wokół panuje cisza.
Przy samym barze czyha podstępna pułapka. Jeśli panda podejdzie beztrosko do baru, w magiczny sposób zostanie przeniesiona do San Franpanfu. Tak, że od baru trzymajcie się z daleka lepiej ;)
Jest jeszcze jeden sekret związany z tym miejscem, ale to już zostawię Wam do odkrycia :)

Reporter Naczelny Tamaki

Related Article: