Twarde lądowanie :/

    Hej Pandy! ;D

Dzisiaj jest jakiś śmieszny dzień. ;) Nie miałem co robić więc przebrałem się za piłkarza i skakałem po całym salonie piękności. Kilka razy a dokładnie to 28 spadła mi czapka , 4 razy zgubiłem piłkę wędrując po Panfu i nabiłem se guza skacząc przez całe pomieszczenie. Wylądowałem na głowie a latałem pod samym sufitem.  ;D O dziwo nie bolało mnie to za mocno. ;) A mojego złotego bolisia najwyraźniej to nie obchodzi jak widać na zdjęciu. ;) Leżałem na podłodze chyba z pół godziny śmiejąc się z siebie i ze swojej głupoty twarzą w kwiatku. Boliś stał i się gapił jak gdyby nigdy nic. ;) Cały dzisiejszy dzień po tym wydarzeniu śmiałem się. :)

A więc to tyle!
Papa!
Kosko ;D Hah..

Related Article: