piątek, 7 sierpnia 2009

Przechadzka po Panfu - cz.2

Dziś niestety zapomniałam zabrać mój aparat na moją przechadzkę :( Ale mam nadzieję, że nie przeszkodzi wam to w czytaniu mojej opowieści? Gdy przeczytałam już książkę wyszłam znowu na miasto. Nie weszłam do sklepu z ubraniami bo drzwi były dosłownie zapchane! Poszłam więc do sklepiku z bolisiami. Było tam pusto. Zdziwiłam się bo miasto było zapchane. Ale pomyślałam, że może to przez to, że nikt nie chce już ich kupować...Nie wiem ale przywitałam się z bolisiami. Wszystkie były zajęte jedzeniem śniadania ale na szczęście udało mi się złapać różowego bolisia.
Agusia9: udzielisz mi kilku wiadomości?
pink bolly: - Oczywiście! Co chcesz widzieć?
A9: - Od kiedy jesteś na Panfu?
PB: - Ostatnio tu przyszłam. Niektóre pandy już w ogóle nie chcą się nami opiekować więc przyszłam tu z nadzieją, że ktoś mnie znowu zaadoptuje.
Pink bolly jadła śniadanie i mówiła z przerwami więc trwało to dość długo. Pożegnałam się więc i poszłam na boisko. Nie było żadnego meczu więc mogłam spokojnie pójść do Pandioliniego i porozmawiać z nim.
Pandiolino coś robił z gwizdkiem...
- Pomóc?-zapytałam się
- Nie,poradzę sobie. O! Już mam!
- Jestem Agusia9.
- Pamiętam cię! Grałaś mecz z niebieskimi.
- Tak. Pan ma bardzo długą pamięć :)
- Dziękuję.
- A co się stało z gwizdkiem?
- Przestał gwizdać...Ale już go naprawiłem!
- To dobrze!Co by było gdy by nie było sędzi bez gwizdka!
- Prawda!
- Dziękuję za rozmowę ale muszę iść dalej!
- Ja też dziękuję! Do zobaczenia!
- Do zobaczenia!
Poszłam więc do sali gimnastycznej. Usiadłam na trybuny i patrzałam jak inni grają w hot boom. Zjadłam sobie kanapkę i wypiłam herbatkę. Gdy byłam już gotowa poszłam na zamek. Nie poszłam na tor wyścigowy bo nie lubię aut. Otworzyłam bramę i weszłam do środka. Poszłam od razu do dyskoteki.Muzyka grała, a DJ mixował muzykę. Podeszłam do barmana i poprosiłam o wodę. Usiadłam sobie na kanapie i słuchałam muzyki. Podeszłam do DJ.
- Dzień dobry
- Dzień dobry
Warto się przywitać. Potem wyszłam i poszłam na taras popatrzyłam na piękne widoki i poszłam do Kamarii. Zatrzymał mnie ochroniarz.
- Muszę sprawdzić twój humor.
- :)
- Jest bardzo dobry!
- Dziękuję! Kto by nie chciał mieć takiego dobrego humoru!
- No nie wiem...Miałem parę razy takich...Dobrze wchodź już!
- Dziękuję!
- Nie ma za co:)
Gdy weszłam (może to śmieszne) najpierw już chciałam wyjść :) Było tam dużo duchów i innych istot. Ale przestałam się bać i kliknęłam na kulę. Była tam przepowiednia...
Ciąg Dalszy Nastąpi

Agusia9:)

Related Article:

1 komentarze:

RN pisze...

Pierwszorzędny reporterski artykuł :)

Prześlij komentarz


Related Posts with Thumbnails
 

Wspólne opowiadanie

Chcesz być współautorem tego opowiadania?
Dopisz kolejne zdanie lub dwa :)
[ Zobacz | | Napisz ]

Licencje

Ostatnie numery:

Search This Blog

Archiwum

Roczniki:

2009 (1037) 2010 (2986) 2011 (464) 2012 (458) 2013 (59)

Kalendarz

Kapsuła Czasu

Czytelnicy

Miejsce na Twoją Reklamę:

[ Zobacz | | Napisz ]

Najlepsze Blogi Panfu
widgets
Copyright 2010 Reporterzy Panfu. All rights reserved.
Themes by Bonard Alfin and Tamaki l Home Recording l Blogger Template